27 wrz 2013

Główna Fraza

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice
___________________________________________

Prawie 60 000 (chińskich) słów, 48 godzin, każdy ma swojego własnego Hamleta w swoich sercach, jak twój wygląda?
Tak wszystko , co czytasz jest prawdą, nie ma żadnych złudzeń, nie ma żadnych psychicznych awarii. Przyjęcie niespodzianka było prawdą, dwie osoby które zostały zmuszone do ukrywania się również wprawdzie odniesieniu do tego, czy jeszcze żyją?,czy trampolina początkowo została przeniesiona, zapytaj zmarłego Pana Zheng.
W mistrzach umysłów, punkt widzenia był perfekcyjnym zakończeniem, z powodzeniem przy użyciu imprezy by uciec od prawa, sprawiedliwości, oprócz tego że cała 12 została złapana.
Najwyższą strefą zabijania jest morderstwo poprzez kozła ofiarnego lub zabicie żyjącego z martwym człowiekiem, przecież pierwszy, który umiera nie miałaby sposobu wyjawić żadnych tajemnic.
Zaraz na początku , obalono domino , miało być ciepła i słodka impreza , jednak uległa nagła zmiana w kierunku na półmetku w realizacji ,i bez efektu dźwigni między członkami , ostateczny wynik nie był już tak daleko.

Epilog

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice

Miłe są komentarze :)
___________________________________________

Z puntu widzenia Kris'a.
Ten dzień, w którym byliśmy za kulisami po naszym koncercie w Tokio. Lay ukłonił się do całego personelu, mimo czy ich znał czy nie.Chanyeol śmiał się swoim ochrypłym głosem zbierając złote konfetti z jego głowy na moje włosy , Luhan i Sehun omawiali nową grę na telefon,Kai dał Baekhyun'owi  trójkątne pudełko staranie zapakowane i przytulił Kai'a uśmiechając się po otwarci pudełka gdzie był eyeliner.
-Liderze, poślizgnąłem się trochę kiedy wykonywałem sztuki walki, pewnie nie  zauważali co nie ?-Tao powiedział niepokojąco
-Nie mogli, nie martw się -Luhan przerwał granie w grę - Było tam tyle ludzi, i tak chaotycznie, nikt nie zauważył cię

Rozdział 21 [FINAŁ]

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice

Miłe są komentarze :)
___________________________________________
Z punktu widzenia Frank'a

-On odpłynął do snu-Wychodząc z pokoju z monitoringiem, powiedziałem do Mike'a
-Daj mu trochę więcej czasu.. myślę , że on jest chyba zmęczony. - powiedział
Mike nie był tak żywy jak wcześniej , ściskając dokumenty David wyręczył go , podniósł oczy by spojrzeć na Kris'a. Co było ukryte w jego oczach nie mogłem powiedzieć.
-Moja misja jest skończona -uśmiechnąłem się wysyłając klepnięcie w stronę ramiona David'a
Uśmiechnął się , chcąc coś powiedzieć, ale przestał. Z pewnym wahaniem , podniósł  akta sprawy - Praca jest wykonana , jednak... mówię powinieneś widzieć to -podał mi rolkę dokumentów - zobacz na własne oczy
Godzinę później, spacerując obok już pustych korytarzy biura , moje kroki wydawały się niezwykle samotne.
Jeśli chodzi o kolejną sprawę... pomyślałem, że nie będę jeszcze o tym nie mówić.Usuwałem powłokę warstwę po warstwie aby odsłonić zacznie uszkodzone skórę i ciało, widzisz każdy musiał odpuścić kilka ostatecznych rzeczy dla siebie, nieprawda?.

Rozdział 20

 Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice

Miłe są komentarze :)
____________________________________


Kiedy Yixing się obudził, była już godzina 19.Przetarł oczy przed oglądaniem, odliczanie na ścianie wskazywało 3 godzin, i leniwie powiedział
-Jest już tak późno.
Leżąc bokiem na kanapie krzywo, spojrzałem mu w oczy.
-Gdzie jest reszta? -powiedział
-Oni wszyscy nie żyją-powiedziałem
Zamrugał i spojrzał w górę patrząc bezmyślnie
Nie pytał mnie o tym jak Luhan umarł, prawdopodobnie nie potrzebował znać odpowiedzi. Wstał i po cichu wstąpił na górę. Otworzył drzwi do drugiej sypialni na drugim piętrze i zobaczył bałagan.
Uśmiechnął się cicho i spojrzał przez okno.
Deszcz lał za oknem,krople deszczu bębniąc gdy kapała na liście i parapet.Nie byłem pewien, co to była za atmosfera podczas owej nocy,która zastępowała naszą mowę.

Rozdział 19

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice

Miłe są komentarze :)

___________________________________________

Wspólnie z Yixing staliśmy w bezruchu, obserwując Luhan'a, który rzekł do nas te słowa. Odwrócił się on błyskawicznie, z jak zwykle, jasnym i słonecznym uśmiechem na twarzy. Odwrócił się błyskawicznie z jasnym i słonecznym uśmiechem jak zwykle
-Powodzenia-powiedział, machając rękę delikatnie i dźwięcznie.
Nie było zobowiązania do ludzi, którzy pokonali wszystkich swoich przeciwników, jeszcze decydując się stracić siebie.Recz bardziej uciążliwa niż śmierć była żyć boleśnie żywym, zawsze był bardziej inteligenty i zdecydowany niż ja , zawsze dokonywał właściwego wyboru.
Zapomniałem już, jak długo minęło, Yixing spał na kanapie. Luhan otworzył drzwi by wyjść na drugie piętro sypialni, stojąc u stóp schodów.
-Czy mogę pożyczyć, tę plastikową linkę z ziemi?-powiedział z uśmiechem
Patrząc na ziemię, wiedziałem ,że na pokładzie odliczanie wskazywało na 4. Jak opróżnić olej z z zapalniczki, kropla po kropli zrobiłem ostatecznie najgłupszą decyzję w moim życiu, która również stała się powodem dla którego mogłem zostać ukrzyżowany dla życia.
Delikatnie potrząsnąłem głową

14 wrz 2013

Rozdział 18

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice

Miłe są komentarze :)
____________________________________

Wyszedłem z sypialni z roztargnieniem, salon był cały rozbity i w bałaganie. Nie wiem którą część tej sceny akcji, zacząłem oglądać , widziałem tylko Yixing'ego który  miał już siniaki na nosie i obrzęk twarzy , jego ubrania były rozdarte kiedy walczył z Kim Jonginem od sofy aż do schodów.Spojrzał na mnie przez chwilę , kiedy wyszedłem i natychmiastowo otrzymał cios od Kim Jongin'a , wyciągnął go na podłogę kopiąc go. Yixing wyglądał jak martwy pies , ale zaskakująco wlókł się i przewrócił Kim Jongina na podłogę , chwytając szyję Jongina i zamykając ją w jego ramionach.Tak jak mówiłem , że zawsze tak jest, po prostu kiedy pomyślałeś że zamierza się poddać, zawsze będzie dążył do tego mówiąc ci że nadal żyję.
Pobiegłem do kuchni, wyjąłem z szafy patelnię, którą kiedyś Chanyeol używał, podszedłem do tych dwóch , którzy walili ze sobą w piłkę. Potknąłem się o plastikową linkę , zanim zdążyłem usłyszeć krzyk Yixing'ego "Uważaj !" ta głupia znana nam plastikowa linka
Odwróciłem się i nagle moja głowa została zbombardowana, czułem alkohol i rozbiórki w mojej głowie, zmoczony byłem przez całą moją szyję i górną cześć ciała.Kiedy otworzyłem oczy, zobaczyłem Luhan'a stojącego naprzeciwko mnie trzymając zapalniczkę, spojrzał na mnie jak na oszołomionego szatana.

Rozdział 17

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice

Miłe są komentarze :)
____________________________________

Z punktu Kris'a

Nie zasnąłem nawet gdy wzeszło słońce następnego dnia. Cierpiałem na bezsenność tak samo jak nie mogłem się upić , nawet jeśli piłem alkohol w dużych ilościach.
Patrzyłem na Yixing spod opadających powiek. Przyznam,że urodziłem się pesymistą, tak jak Park Chanyeol urodził się optymistą
Zostało nas tylko dwóch w tej drużynie, to było oczywiste że nie mamy wielkiej szansy na wygraną. Nadal pamiętałem że była jedna tajemnicza zasada wśród dziesięciu, stwierdzając że musi zostać ostatnich dwóch z tej samej drużyny. Oznaczało to,że jeśli jeden z nas by umarł, pozostała osoba niewątpliwe została by przesunięta w ślepy zaułek. Nie byliśmy ludźmi o wysokiej inteligencji, uśmiechnąłem się, ale on był w gorszej sytuacji, nie było śladu bezwzględności w nim
Otworzył swoje senne oczy i spojrzał na mnie

Rozdział 16

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice


A dobra , co tam dodam dziś i jutro resztę rozdziałów :D Jak się uda xd ... Fajnie by było gdybyście (jeśli jakieś osoby to czytają) po komentowali co o tym sądzicie i takie tam pierdoły XD
_____________________________________________

Myślałem,że mój los i połączenie w tym przypadku, wraz z cichym złotowłosym chłopcem , zostały zamknięte.Idąc wzdłuż urzędu długiego korytarza, stuknąłem mój plik z dokumentami lekko o ścianę obok mnie,  już się wszystko skończyło, ale wciąż czułem że to nie był koniec
Ale takie jest życie.
Nawet jeśli zajęty jestem różnymi rzeczy w dzień, nadal przypominam sobie o chłopcu, którego widziałem tylko kilka razy w drodze do domu w samochodzie i w pracy.Chciałbym przypomnieć sobie o kubku z herbatą którą wylewał , czasami , ciepło będzie migać mi w moich myślach, a kawałki pamięci będą układać ciągłe podkreślenia w moim mózgu.Chciałbym również przypomnieć , cień jego ręki drżącej podczas procesu.
Zdawałem sobie sprawę, ze to nie było normalne, i myślałem że to będzie istotne dla mnie ,abym znalazł partnera bardzo szybko w barze.Dotarłem do domu i zacząłem przeglądać grupę do której należał, z ostatnich filmów i informacji.
Rzeczywiście, był standardowym rodzajem lidera, przeszedł wiele trudu by rozwinąć nazwę grupy, jak również utwory z albumu, a czasami dał uczucie dokuczliwego rodzica. Poznałem Luhana i Yixing po twarzach wyraźnie za pierwszy razem. Były one często razem, albo bili się ze sobą lub powodowali zakłócenia na ludziach wokół nich, a Kris zawsze patrzył na nich zarówno z frustracji i radości.
Park Chanyeol, był wyższy od mnie niż się spodziewałem, jego głos był daleko poza moje oczekiwania. Ten chłopak był dzieckiem,który wyrażał swoje emocję łatwo i z psychologicznego punktu widzenia, on i Kris byli przeciwnymi biegunami.Jednakże, to było oczywiste,że Kris lubił go bardzo, wyraz w jego oczach , gdy spojrzał w kierunku Chanyeol'a przenosił dwie wiadomości " zawiść i odpust.

10 wrz 2013

Rozdział 15

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice

Zapraszam na moje nowe tłumaczenie :) Jak mogliście zauważyć link pojawił się po prawej stronie.

A teraz przepraszam przepraszam  ; / Prawdopodobnie muszę zawiesić blog gdyż do końca tego tyg mam dużo nauki a na następne 2 tyg wyjeżdżam i mnie nie ma ( a tam za chiny neta nie bd) więc następne rozdziały powinnam dodać dopiero 28 września jak wrócę ... Może uda mi się jeszcze w tym tyg coś dodać ( bo głównie korekty mi zostały , ale mimo to i tak błędy robię ; ( ) więc serio sorry ; /
____________________________

Proces stanął w toku.
Z mojego punktu widzenia,jest to doświadczenie poza moje pierwotne oczekiwania , jako Lan powiedział mi szybko wiele ciekawych rzeczy .
-Pragnę przekazać wyniki oceny psychiatrycznej oskarżonego, Wu Yi Fan'a do sędziego - Podał dokumenty do jednego z pracowników.
-Jego stan umysły jest stabilny, może podpisać papiery o bycie odpowiedzialnym za zeznania - po jego słowach, podał inny dokument
-Psychiatryczne oceny i jego zeznania są zarówno ważne-sędzia powiedział chwile później
-Według dowodów policyjnych , nie tylko został oskarżony o ukrywanie prawdy od nas , ale też o manipulowaniu prawdy bez zezwolenia- wskazał na pokaz slajdów, kiedy kontynuował.
-Przede wszystkim, willa nie była stłumiona i szczelnie zamknięta jak zeznał - Wskazał na szybę okna dachowego w kuchni-Według siódmej linijki ,sekcji trzeciej oskarżony oświadczył, że jeden ze zmarłych Park Chanyeol raz próbował użyć rondla by rozbić otwarte okno, ale pozwany powstrzymał go w czasie , ponieważ bał się,że będzie jakaś forma kary po rozbiciu okna. Jednakże, w rzeczywistości to okno było  rozbite i otwarte.

9 wrz 2013

Rozdział 14

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice
____________________________

Jakiś czas później , wróciłem do normalnego życia, dzięki górzystej ilości pacjentów miałem brak uwagi dla siebie , a  moje spotkania z Chińsko-Kanadyjskim nastolatkiem stopniowo padały w zapomnienie, podobnie jak u wszystkich moich innych pacjentów. Tylko od czasu do czasu , gdy czytam gazety, doniesienia mediów i spekulacji na temat tego kraju przypominam sobie o moim bliskim kontaktu z nim.
W rzeczywistości, nie martwiłem się o swoją sytuację , która w efekcie nie tylko można było przypisać do mojego zaufania i zrozumienia wobec Konrada. O ile mi wiadomo, kiedy człowiek znajduje się w takim środowisku , które również stanowiły realne zagrożenie dla jego życia, wszystkie akty prawne, mogły być klasyfikowane w ramach zakresu samoobrony.

8 wrz 2013

Rozdział 13

 Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice
 _________________________________________

*Punkt widzenia Frank'a*
Wychodząc z pokoju kontrolnego, czułem potrzebę oddechu na świeżym powietrzu. Ten emocjonalny nastolatek był odwrócony plecami przeciwko nam głowę miał na wprost ściany  dzięki czemu sam zapewniał sobie bezpieczny kącik dla łez.
Jeśli ktoś jest smutny, łzy powinny pomóc przetrwać. To było chyba coś czego nie nauczył się w koreańskiej firmie.
Traktował mnie jako pasterza, ufając i oczekując bym odkupił mu duszę. Nie byłem w stanie , w prawdzie sprzedam jego duszę. Jedyną osobą na tym świecie, która mógłby go zdradzić był on sam.
Tej nocy , był niewątpliwe wyczerpany, i nie miał nic do powiedzenia. Poszedłem sam na taras by odetchnąć.Kiedy wróciłem całe biuro policji było w chaosie, koreańska kobieta ubrana w biurowe ubrania , zaczęła mówić do Davida z frustracją , machając jej telefonem w ręku. Dawid skinął na nią wielokrotnie ,aby się uspokoiła , pouczając Mika by znalazł tłumacza , z jednej strony podczas gdy z powagą patrzyłem  na kawałek papieru i pióro przygotowałem się do nagrywania oświadczenia.

Rozdział 12

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice

Miłe by były komentarze , bo chciałabym po prostu wiedzieć co na ten temat sądzicie..

Również postaram się dodać wszystko tak do czwartku bo później wyjeżdżam (na 2 tyg) a nie chce was zostawić w jakimś ciekawym momencie.. albo może zostawię xd Zresztą rozpoczynam teraz inne tłumaczenie więc nie długo pewnie dodam link na blog do niego.
__________________________________

  Baekhyun leżał skulony na podłodze w łazience.Cienki,biały plastikowy sznur owinięty był wokół szyj ciasno, jedną z rąk wciąż ściskała mocno Tao, który stał obok niego.
  Baekhyun leżał na podłodze , jego oddech ustał. Chanyeol przykucnął,wpatrując się w białą linkę z tworzywa sztucznego, wydawało się że starał się skupić na jego oczach.
-Co się stało? - Jongin groźnie i zimno spojrzał na Tao. Tao twarz była blada i unikała jego wzroku. Luhan pochylił się o ścianę cicho.
-Luhan..-Chaneyol podniósł długą białą plastikową linkę i zwrócił się ku Luhan'owi-Czy tą wiązkę liny wziąłeś z sejfu?
Zerkając na Chanyeol, Luhan chciał mu pomóc podnieść się z podłogi, ale popchnął go dalej-Dlaczego nie omówiłeś niczego z nami wcześniej?!!! - Chanyeol ryknął, dławiąc się łzami.
Ręką którą odepchnął go w dal , zawisła w powietrzy, Luhan spuścił oczy i cofnął rękę.
-Co to jest ? -Jongin wstał, podszedł do lustra z powątpieniem -Chiński?- odwrócił głowę powoli,patrząc w kierunku nas czterech.
- Ty tylko zabijasz nas Koreańczyków, a nie Chińczyków.. Czy to jakaś tajemnica między Tobą i Chińczykami? - spojrzał na nas groźnie, wywarł wszystkie swoje siły i pchnął przed piersi Tao .
-Musiałeś ,źle zrozumieć- Powstrzymałem jego rękę, którą popchnął Tao
-Racja.. Jak mogłem zapomnieć? Ty i On -Jongin wskazał palcem na Yixing -Wy dwaj byliście tuż obok, jak mogliście wy dwóch dotrzeć tu później niż reszta?

Rozdział 11

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice
__________________________________

*Z punkt widzenia Kris'a *

  Nasz obiad był prosty , to było jak wycieczka odchudzająca, które doskonale dawała rezultaty. Po zjedzeniu kanapki w ciągu minuty, wypiłem ogromną butelkę wody.
-Czuję się jakbym jadał tradycyjne Chińskie danie , Hunan- Yixing trafił do swojego chwalebnego złudzenia ponownie
-Nie jestem w stanie jeść , to co ty czujesz jakbyś jadł zanim umrzesz , to jedna z najsmutniejszych rzeczy w życiu- powiedziałem - Nawet więźniowie skazani na śmierć dostają dobre danie jakie sobie zażyczą , nim zostanie zrealizowana kara.
-Gdybym tylko wiedział, że tak będę spędzał swoje ostatnie chwile życia, bym nie stracił na wadze w przeszłości - powiedział słodko.
-Gdybym tylko to wiedział- wysunąłem jego dołeczki- Nie stał byś się sławny.
Spojrzał na mnie
-Gdybym mógł zacząć od nowa, chciałbym wybrać jeszcze raz bycie sławnym- uśmiechnął się do mnie- Minęło tyle lat , a ty nadal nie znasz mnie tak dobrze?
Wracając do salonu, nie było tam żadnej duszy, Yixing i Ja spojrzeliśmy na zrobioną kostkę Rubika i sejf który był otworzony. Nie wiem,która metodę Luhan użył by nas zabić. Nie wiedzieliśmy, gdzie był Baekhyun. Zbadałem dokładnie rysunek Skorpiona i nigdy nie wiedziałem że miał on taką specjalną zdolność. Co musisz wiedzieć jest to że jestem osobą, która uwielbia ludzi z wysoką i estetyczną zdolnością , muszą skrupulatnie obserwować wszystko, co dzieje się w ich otoczeniu, kiedy ty coś byś zapomniał, on nadal był w stanie zapamiętać.

Rozdział 10

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice
__________________________________

*Z punktu widzenia Frank'a*

   Kris leżał na na biurku w biurze, nawet obfita ilość herbaty nie była wstanie oddalić jego uczucie senności , dla osoby jak on która nie mogła wyspać się przez ostatnie 3 dni, jakiś sen był zdecydowanie korzystny.Wydaje się, że moje rozmowy z nim  zdołały pozbyć się dużo presji i jako lekarz byłem zadowolony.Gdy wyszedłem z pokoju kontrolnego z pustymi kubkami, widziałem jak Mike macha do mnie ciągle. Podszedłem do niego z uśmiechem i umieściłem pusty kubek w jego ręce.
-Czy było to niewygodne do oglądania?
-Byłeś niesamowity - Jego oczy błyszczały - Musiałeś wiedzieć że nie byłem w domu więcej niż 24 godziny i  moja dziewczyna myślała że zamierzam uciekać gdzieś z tobą.
-Och - mrugnąłem do niego- Wydaje się ,że twoja dziewczyna potrafi lepiej docenić mój urok
-Zapisz go - powiedział niechętnie- Ale to prawda , Pan Przetrwany naprawdę kupił twoje wdzięki.
-Oczywiście. W końcu należy to do moich obowiązków,aby zdenerwowany chłopak był szczęśliwy.- powiedziałem to i poszedłem do łazienki-Nie zapomnij zabrać ze sobą dwie filiżanki herbaty, to jeszcze nie finał.

7 wrz 2013

Rozdział 9

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice
_______________________________________________________

Stojąc przed maszyną taneczną ,Sehun zmrużył oczy i odwrócił się mówiąc
-Nie poddawaj się, przez mnie.
Głowę odwrócił w stronę Luhan'a
-To może być po prostu idealny pretekst.Jeśli wygrasz, w przyszłości możesz powiedzieć społeczeństwie że dałem ci wygrać.
-Jesteś w obliczu śmierci, można prosić byś wyciął swoją młodzieńczość- powiedział Sehun obrażony
-Kto powiedział że mam zamiar umierać- Luhan zaczął się rozgrzewać - Chociaż jestem kilka lat starszy nie znaczy że nie jestem taki zwinny.
-Jesteś najbardziej bezwstydnym seniorem jakiego spotkałem - Sehun pokręcił swoją głową
-Jesteś najmłodszą i najbardziej arogancką osobą jaką kiedykolwiek widziałem - Luhan uśmiechnął się mówiąc to
-Powinniśmy zacząć? - Luhan zwrócił się do Sehun'a -Lepiej daj z siebie wszystko , ponieważ nigdy nie wygrałeś ze mną, w żadną grę.
-Nie musisz tego mówić - Sehun unikał kontaktu wzrokowego-Dlaczego twoi rodzice wysłali cię do Korei? Poznanie cię ,było najgorszą rzeczą jaka zdarzyła mi się w moim życiu
-Moi rodzice nie wysłali mnie do Korei - Luhan zachichotał-Gardzą tym miejscem, przyszedłem tu z własnej woli.

Rozdział 8

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice

_______________________________

    Wszyscy czujnie przyglądali się Yixing , który siedział na kanapie, był lekko oszołomiony i zajęło mu parę sekund zanim wróciła mu świadomość , i w końcu wstał.
- Jego uraz w pasie jeszcze nie uzdrowił się wystarczająco.- Trzymałem Yixing , który szedł w kierunku  maszyn do tańca.
-To się zdarzyło na występie, zanim wsiedliśmy do samolotu, wiesz o tym przecież -spojrzałem na Jongin'a dosadnie.
Wydał jedynie z siebie pomruk niezadowolenia i spojrzał na mnie drwiąco.
-No i ? A może ty wtedy ze mną zatańczysz ?
Powstrzymałem się od swojej odpowiedzi ,ponieważ przeraziłem się.
-Więc ,kto nie ma żadnych obrażeń ? - Jongin uśmiechnął się i spojrzał poniżająco na Yixing,To spojrzenie było doskonale znane Lay'owi ,kiedy pojawił się pierwszy raz w Korei,znał jego słabości doskonale.
- W porządku, czuję się dobrze - rzeczywiście Yixing szarpnął moją rękę i odszedł od mnie ,i stanął na maszynie "Dance Revolution" Luhan spojrzał na mnie z niepokojem. Jego spojrzenie niemal mówiło, "Czego chcesz ?"Czułem się jak bym uderzał o ścianę ze sto razy, czułem jakbym musiał odciągnąć Lay'a od maszyny,jednak tego nie zrobiłem. Zamiast tego, głupio patrzyłem się na swojego brata, który osądzał o swojej własnej śmierci.
-Lay, jesteś przeciwnikiem którego szanuję, ale nie wygrasz.- Jongin skrzyżował ramiona analizując Yixing. Jednak Lay milczał, wpatrując się w ekran.-Zaczynamy?-Jongin spojrzał na niego prowokując .
Nagle Luhan wykrzyknął
-Czekajcie!
Dwóch ludzi stojących na "Dance Revolution" odwróciło głowy i spojrzeli na Luhan'a , oczekując co ma do powiedzenia. Luhan spojrzał na mnie a następnie na Jongin'a ,który uważał że będzie to strata czasu.
-Co co ... to będzie za kara ?-zapytał
-Nie wiem -Jongin odpowiedział -Ale możesz tańczyć w moim imieniu ,i kiedy przegrasz z Lay'em będziesz wstanie poznać karę-Był spokojny i opanowany ,gdy spojrzał na Luhan'a -Chwile temu , nie powiedziałeś czasem że jest tu zakazane, by więcej osób tu umierało . -zadrwił z Luhan'a czekając na jego decyzję.-Dlaczego ? Możesz zmieniać swoje zasady ,gdy stajesz się celem ?
Luhan milczał przez dłuższy czas, wpatrując się w ekran na urządzeniu.
-Zaczynamy - Yixing powiedział tyłem do reszty
-Jak chcesz grać? Freestyle ? - Kim Jongin spojrzał na niego pytając , Yixing podniósł głowę a wszyscy wiedzieli ,co to oznacza.Wszyscy byliśmy dobrze obeznani w tej grze na maszynach,zwłaszcza na "The Piu Dance Machine" , na którą aktualnie patrzyliśmy ,ponieważ takiej samej używaliśmy podczas trinee. Była ona bardzo popularna w Azji, a jej popularność można za wdzięczyć dzięki trudności  i wielu skomplikowanych stylów.
    Dla ludzi w środowisku tanecznym, ta maszyna przekroczyła normę. Do Freestyle zdolności taneczne i pewność siebie była głównym punktem, co oznaczało że trzeba przewidywać ruchy, które się pojawią co dla mnie jest niemożliwe.
   Jednak dla Jongin'a i Yixing;ego było to dosyć łatwe, nie dość że mogli grać na najbardziej zaawansowanym poziomie freestyle, to mogli również ustawić własne trudności w grze. Na przykład jak to Jongin wspominał ,już teraz jedna osoba będzie odgrywać część przeznaczoną dla dwóch, co oznacza, że ich wyniki będą dwukrotne ,każdorazowo po wprowadzeniu ruchu i zazwyczaj ich ręce będą pełne pracy
   My wszyscy graliśmy w grę "impossible" ,grę którą w przeszłości nawet ta dwójka miała problem by ją przejść. Jeśli ktoś stracił spokój i pewność siebie w trakcie gry , natychmiastowo przegrywał.
   Yixing uśmiechnął się , a jego oczy opadły
-Pójdę bez niczego
-Trzeci utwór - Jongin spojrzał na ekran
Odwracając się ,Zhang Yixing zamarł na chwile przed rozmową po Mandaryńsku
-Wynoś się stąd żywy, moi rodzice są w twoich rękach-powiedział
Potem jedynie skinął głowa by Jongin zaczął
   Nie byłem pewny, czy to było skierowane do mnie czy Luhan'a nawet nie udało mi się odpowiedzieć , kiedy rozpoczęli grę. To co zobaczyłem to nie była gra , to były tortury.
Za każdym razem, Yixing musiał złapać się w pasie ,by dotknąć strzałki na platformie do tańca, nigdy nie udało mi się być świadkiem jak jego pot cieknął na końcach jego włosów ,które co jakiś czas kapały podczas jego jego energicznych ruchów ciała. Przez to spojrzenie, nawet nie był wstanie się zrelaksować ,ponieważ odczuwałem że mimo to co  powiedział że nadal się trzyma , choć naprawdę już dłużej nie mógł ,wydawało się dla mnie nieznane.
Niezliczone wieczory,  przebywał w studiu tanecznym przed wielkim lustrem i promykiem nadziei, zaufania , wraz z niezachwianym nastrojem i rozpaczą.
-Twoje ruchy nie są idealne.. wystarczy. - Nauczyciel tańca powiedział niewzruszony. To był powód dla którego Yixing nie mógł był promowanym do klasy specjalnej  ,z powody złych ocen w sezonie letnim w 2009r. By Yixing , który specjalizuje się w tańcu nie należał do specjalnej klasy tanecznej, dało mu to do zrozumienia ,że nie miał absolutnie żadnych szans ani nawet nadziei na debiut.
-Mam siłę - powiedział to Yixing kłaniając się.
Nie był nigdy w szoku, zawsze przypominał wszystkim, że wciąż żyje i ma siłę,nawet kiedy sam myślał ,że jest na krawędzi.

Rozdział 7

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice

Od tego rozdziału zaczęłam tłumaczyć :D
Przepraszam jak czasem coś "nie ma sensu", to moje pierwsze tłumaczenie i czasem jeszcze trudzę się z tym by przetłumaczone zdanie miało jakikolwiek sens a to czasem trudne xd Ale da się wszystko zrozumieć czytając :) Komentujcie XD

________________________________


    To był słoneczny dzień, kwiaty i rośliny za oknem rozkwitały, nieznośnie pokazując swoją siłę woli.W ramach przypomnienia, tykanie minutnika pozornie dawało sygnały ,że nasze życie odparowuje od kolorowego otoczenia za oknem.
    2 godziny później, Luhan zszedł po schodach.
-Dziękuję - powiedziałem przypadkowo, wiedząc że zrozumie
-Po co ta formalność.- Mało co zwrócił na mnie uwagę, podszedł do Sehun'a który siedział w rogu i się uśmiechnął
- W porządku ? - Luhan podszedł do niego lekko czochrając jego włosy.
-Trochę brzuch mnie boli. -Sehun potarł swój żołądek chociaż, jego oczy pozostawały na twarzy Luhana.
-To dlatego że piłeś alkohol, na pusty żołądek, musisz coś zjeść ,chyba że ... oł? Czy wam ..... -powiedział zwracając się do mnie- Czy nie zostało wam już nic ?
Sehun poklepał się po brzuchu i szepnął coś do Luhan'a, co wydawało się go uspokoić i wymusić uśmiech. Sehun pośpiesznie zaciągnął go do kuchni , prawdopodobnie by nakarmić go następną kanapką.
    Opuściłem swoją głowę. Był on niezwykle popularny , gdybym ja był w tej grupie czy ten oszołomiony manake obok, chciałby mnie poinformować o swoim jedzeniu?Spojrzałem na Yixing , na następną osobę która upadała zanim zdążyła się uczesać, ponieważ jego włosy aktualnie przypominały zniekształcone gniazdo ptaka, jego ręce były zanurzone w kieszeniach i pochylony wpatrywał się w jeden punkt na ziemi. Zastanawiałem się, co myślał.
  Skoro on powiedział Luhan'owi, on by ..... i mi prawdopodobnie powiedział.Pocieszam się zadając sobie samemu te pytania i odpowiedzi, dzięki którym decyduję się traktować go lepiej.
Chanyeol zszedł po schodach jednak jego twarz nie była tak radosna jak kiedyś.
-Jak to ? - położyłem rękę na jego ramieniu - Rap który mieliśmy dzisiaj nagrywać do MV, czy zapamiętałeś to wszystko ?
Spojrzał na mnie swoimi wyłupiastymi oczami,ale milczał.
-Nie musisz czuć się przepraszająco- spojrzałem na niego- Powinieneś uczyć się od Luhan'a , to w końcu gra. - I wskazałem na kuchnię.
Schylił swoją głowę jakby się nad czymś zastanawiał , i po chwili podniósł ją.
- Nie chcę nikogo zabijać
-Ani ja - powiedziałem - Więc chcesz żyć ?
Myślał chyba chwile nad tym, po czym kiwnął głową energicznie
-Zabicie mnie czy twoja śmierć , co byś wybrał? - zażartowałem   
Przerwał krótką ciszę i sam zapytał.
-A co z tobą? Zabić Yixing czy umrzeć , co byś wybrał ?

26 sie 2013

Rozdział 6

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice
_______________________________

      W południe, następnego dnia obudziły mnie odgłosy, stukających się o siebie szklanek. Rozglądnąłem się po twarzach towarzyszy, ze zmarszczonymi brwiami. Zmiana strefy czasowej i strach znacznie na nas wpłynęły, nikt nie mógł oprzeć się zmęczeniu.
 - Co oni tam wyprawiają? – wymamrotał Sehun, przewracając się na drugi bok.
 - Może ktoś przyszedł nas uratować – zamknąłem oczy i zmarszczyłem brwi. – Prawda wyszła na jaw, a na zewnątrz czeka policja.
 - Oczywiście, tak byłoby najlepiej, ale… - zaczął Kyungsoo, – ale nie sądzisz, że przyszli trochę za późno?
 - Wyjdę zobaczyć – zaoferował Baekhyun, przecierając oczy. Gdy tylko skierował się w stronę drzwi, pokonałem zmęczenie i stanąłem na równe nogi.
 - Pójdę z tobą – zaoferowałem.
            Ku naszemu rozczarowaniu, w salonie nie zastaliśmy policji;  Chanyeol i Luhan  rozkładali puste kieliszki na niewielkim stoliku. Jongin i Zitao siedzieli na sofie, a w ich rękach znajdowały się po trzy butelki wódki i tequili.
 - Chciało nam się pić, znaleźliśmy kilka butelek alkoholu, wypijmy je razem – przywitali nas tymi słowami.
    Na stoliku narysowany był czarny skorpion. Gdy go zobaczyłem, moje serce zaczęło bić szybciej .
 - Kto to narysował? – spytał nagle Baekhyun.
 - Ja – odpowiedział Chanyeol. – Długo na was czekaliśmy, nudziłem się, więc go narysowałem.
 - Aż tak bardzo tęskniłeś za Krisem…? – Baekhyun podszedł do Chanyeola i lekko go pchnął. Potarł oczy, odwrócił się na pięcie i poszedł do sypialni. Zapukał w drzwi i krzyknął – Wstawać! Będziemy pić wódkę!
    Przyjrzałem się namalowanemu na blacie skorpionowi, a moje serce raz jeszcze zabiło szybciej. Po mojej pamięci krążyło jakieś wspomnienie, ale nie byłem pewien czy przypadkiem nie było snem.
     Niecałe dwie minuty później, Sehun powoli wyłonił się z sypialni.
 - Jaki alkohol…? – dziwnie spojrzał na rząd pustych kieliszków.
 - W całym domu nie ma ani kropli wody, ale na drugim piętrze znaleźliśmy kilka butelek… - Chanyeol otworzył wódkę i powoli zaczął napełniać kolejne kieliszki. – Chociaż nie będziemy po tym w najlepszym stanie… na pewno będzie to lepsze, niż śmierć z pragnienia – spojrzał na mnie oraz Sehuna i gestem zaprosił do picia.

Rozdział 5

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice
_________________________________


  - To lider! – krzyknął Chanyeol, zbiegając po schodach. Uklęknął na ziemi i patrzył bezsilnie na Junmyeona. Jongin zbiegł tuż za nim, uniósł delikatnie głowę lidera, ułożył ją na swoich kolanach i usiłował zahamować krwawienie. Odłamek wbity w prawą stronę klatki piersiowej uformował ranę, która mocno krwawiła. Junmyeon jedynie sapał ciężko bez słowa.
 - Liderze! Nie możesz umrzeć! – zawył Chanyeol, płacząc, gdy oddech Junmyeona zwalniał.
 - Ja… ja nie… dlaczego… to lider? – mamrotał do siebie Baekhyun. 
     Jongin w ciszy podniósł głowę i zaczął wpatrywać się w Baekhyuna, a następnie na całą resztę. Chanyeol pchnął Baekhyuna prosto w pierś, a z jego oczu leciały łzy.
 - Coś ty narobił! – krzyknął na chłopaka, który też zaczął szlochać i potrząsać głową.
     Yixing uklęknął i złapał Baekhyuna za ramiona.
 - Spróbuj się uspokoić i wyjaśnij nam co się stało.
 - Wyszedłem szukać wody – spojrzał bezradnie na Yixinga.
 - Tak, wiem. Co stało się później?
 - Obszedłem sofę i zobaczyłem kogoś… miał ubraną czapkę i stał przy lustrze z nożem… i latarką… - Baekhyun zaczął się jąkać. – Spojrzał na mnie… trzymał nóż przy swojej twarzy i zaczął się zbliżać… - tłumaczył Baekhyun, płacząc jeszcze mocniej.  – Wtedy… wtedy… wyciągnął rękę w moją stronę… i go odepchnąłem… upadł na lustro… roztrzaskało się.
 - I go zamordowałeś? – spytał Zitao.
 - Nie! Nie! Nie chciałem tego! Nie chciałem! – patrzył na wszystkich z przerażeniem. – Leżał na ziemi i coś powiedział, ale nie mogłem usłyszeć… - Baekhyun próbował sobie wszystko dokładnie przypomnieć. – Wtedy… wtedy… doczołgał się do mnie i złapał mnie za rękę…
     Nikt się nie odezwał. Wszyscy wiedzieliśmy co się później stało. Przerażony Baekhyun złapał odłamek lustra i wbił go w ciało drugiego chłopaka.
 - Liderze… - Sehun i Kyungsoo zbliżyli się do Junmyeona. Reszta z nas nie podeszła, chcieliśmy dać im trochę przestrzeni.
    Jednak oddechy Junmyeona, stawały się coraz bardziej urywane. Nie mógł mówić, więc potrząsał jedynie głową. Rozglądnął się po twarzach towarzyszy i nagle chwycił rękę Jongina, jakby chciał mu coś przekazać, ale nie mógł wydusić z siebie słowa. Po jego policzku potoczyła się łza i przestał oddychać.

Rozdział 4

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice

 ______________________________________

   Muszę przyznać, że to jedna z niewielu zemst na jakie sobie pozwoliłem. Jednak była to moja najgorsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjąłem , bo już po chwili jej pożałowałem.
 - Zitao – powiedział Luhan, spuszczając głowę.
    Zitao zamarł na dwie sekundy, a potem zerwał się na równe nogi. – Niech cię szlag, Luhan! Dlaczego to na mnie, wyładowujesz swoją złość?!
 - Nie wyładowuję na tobie swojej złości – cała ich rozmowa toczyła się po chińsku, a wszyscy obecni obserwowali tę wymianę zdań, próbując rozszyfrować znaczenie wypowiadanych słów. Widocznie nie było to zbyt trudne, bo odkąd Jongin wybrał Luhana, buzia Chanyeola była otwarta ze zdziwienia.
    Luhan poniósł głowę i spojrzał na Zitao.
 - Mam powody, by cię wybrać.
 - Nie dołączę do was! – twarz Zitao stała się czerwona ze złości.
 - Myślisz, że możesz robić co ci się podoba? Niech cię szlag, nie gram w tę grę! – Luhan był wzburzony, co kłóciło się z Luhanem, którego wszyscy znali. Jego głos zmieszał się z krzykami Zitao. Koreańscy członkowie, patrzyli przerażeni na kłótnię między tą dwójką. Kyungsoo cicho spytał Junmyeona o powód kłótni, ale ten jedynie go odsunął jak najdalej od Zitao. Baekhyun zacisnął oczy, z których miały po chwili polecieć łzy. Chanyeol zmarszczył brwi, patrząc na Baekhyuna. Prawdopodobnie żałował, że nie wybrał go jako pierwszego, co doprowadziło do sytuacji, której nikt nie mógł się spodziewać.
 - Luhan… - zawołał cicho Yixing, przez co Luhan szybko skończył kłótnię. Zitao spojrzał na mnie, jakby oczekiwał tego, co powiem.
     Drużyna z Zitao prawdopodobnie wygra – pomyślałem i westchnąłem cicho. Myślę, że sam Zitao podzielał moje zdanie.
 - Skoro ktoś cię wybrał, idź – powiedziałem chłodno po koreańsku. – Życie ci niemiłe?
     Zitao spojrzał na mnie z zaczerwionymi oczami. Widziałem, że reszta członków czuła się nieswojo. Ale to nic, zawsze potrafiłem zignorować taką atmosferę.
      Jednak Zitao skierował się w moją stronę. – Przemyślałeś to dobrze?
 - Tu nie ma o czym myśleć – spuściłem głowę, by uniknąć kontaktu wzrokowego. Na jego pytanie zadane po chińsku odpowiedziałem, po koreańsku. – Nie powinieneś być do mnie aż tak przywiązany. Będę dla ciebie tylko ciężarem.

Rozdział 3

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice

____________________________________

    Stoper, odliczał nasz czas. W domu zapadła całkowita cisza, gdy każdy z nas obserwował tykające urządzenie.
 - Mówią nam… że nie ma stąd wyjścia? A w pierścieniach wokół szyi jest ostrze? – wyszeptał Chanyeol, po czym nagle zbladł.
 - Za dwa dni tylko jeden z nas będzie żywy – dodałem, czytając tekst po raz kolejny.
 - Musimy się podzielić na dwie drużyny. Ostatnia żywa dwójka, musi należeć do tej samej grupy – objaśnił Luhan. – Jeśli ktoś złamie zasady – wskazał na swoją szyję, - ostrze spełni swoją rolę.
    Ponownie zapadła całkowita cisza. Jedynym dźwiękiem, jaki dobiegał do naszych uszu, było tykanie zegara oraz stopera, który bezlitośnie odliczał kolejne sekundy.
 - Podział na drużyny… - wyszeptał Jongdae, - dwie osoby, stojące najbliżej drzwi, zostają kapitanami. Wybierają po jednej osobie. Wybrani, wybierają kolejnych członków drużyny i tak do końca, aż wszyscy zostaniemy rozdzieleni.
    Wszyscy ,odwrócili się  w stronę drzwi, by zobaczyć, że to Minseok i Zhang Yixing znajdowali się najbliżej.
 - Szaleństwo, kto w to uwierzy! To musi być żart fanów! – powiedział Minseok, pokręcił głową i chwycił krzesło, rzucając z całej siły w okno.
    Jednak szyba była zbyt wytrzymała, a Minseok nagle padł na ziemię. Chanyeol, natychmiast podszedł sprawdzić co się z nim stało. Krzyknął i upadł na podłogę, gdy zobaczył ranę na szyi chłopaka, z której tryskała ciepła krew, tworząc wielką kałużę u stóp Chanyeola.
    Opadłem na sofę, a w pokoju zapanował chaos. Wszyscy stracili głowę. Baekhyun pobiegł na drugie piętro ze wrzaskiem, Jongin rzucił na ziemię tacę z zastawą, a Luhan i Yixing zbladli, oglądając całą tę scenę. Sehun dostał torsji i złapał się za brzuch.

Rozdział 2

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice

________________________________________

    W Los Angeles było chłodniej niż się spodziewałem, ale oprócz tego nic mnie dzisiaj nie zaskoczyło. Po tym, jak opuściliśmy samolot, całą grupą skierowaliśmy się ku strefie bagażowej. Chanyeol, Baekhyun i Jongin prowadzili naszą grupę, przez co słyszałem jedynie głośne paplanie Baekhyuna i przesadzony śmiech Chanyeola.
   Junmyeon, Kyungsoo, Jongdae i Minseok ciągnęli się tuż za nimi. Luhan i Sehun przylegli się do siebie jak zwykle, jakby to miało zapewnić, że nikt ich nie rozpozna. Zitao szedł u mojego boku, i bez przerwy narzekał, że jego kolejne zdjęcia sprzed debiutu, wypłynęły do Internetu. Yixing tak jak zwykle, zamykał nasz pochód ze słuchawkami na uszach, rozglądając się ciekawsko dookoła.
  Zwolniłem kroku, by Lay mógł mnie dogonić.
 - Powinieneś przestać chodzić ze słuchawkami, bo nie usłyszysz jak inni będą cię wołać – pouczyłem go. Na jego twarzy pojawiła się zamyślona mina, która po chwili zmieniła się w zrozumienie.
 - Ach, nie ma problemu – odpowiedział, ale mimo to nie zdjął słuchawek. Odwróciłem się i ponownie, zalała mnie fala żalów wylewanych, przez Zitao. Sam nie byłem w najlepszym nastroju, z powodu bezsenności na którą ostatnio cierpiałem oraz faktu, że Zhang Yixing dostał burę od menadżera, za zasugerowanie krótkiego wypadu do domu, co oznaczało, że i moje plany kilkudniowego powrotu w rodzinne strony szlag trafił.
 - O co chodzi? Masz minę jakby ktoś zabił ci rodziców. Znów źle wymówiłem jakieś słowa? – gdy czekaliśmy na nasz bagaż, Luhan zawsze rzucał takie teksty, zwłaszcza do osób, które nie miały ochoty rozmawiać.

Rozdział 1

Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice

~*~*~

  Biorąc pod uwagę jego wygląd oraz ubiór, nie mogę uwierzyć, że jest człowiekiem z czasowym autyzmem oraz tendencją do brutalności. Wiem, że człowiek, który nie chce mówić zachowuje się tak, ponieważ boi się, że inni go nie zrozumieją. Całkowicie to rozumiem.
- Cześć – zamknąłem za sobą drzwi do pokoju przesłuchań i podszedłem do biurka. – Nazywam się Frank. 
 Spojrzałem na niego, skłoniłem się lekko i zanim usiadłem za biurkiem, spytałem czy zechciałby napić się kawy. Oczywiście, nie miał zamiaru odpowiedzieć, na moje nudne pytanie.
- Myślę, że tutejsza kawa nie należy do najlepszych, ale mam też ze sobą herbatę… - zagaiłem. – Przywiozłem ją z domu, chciałbyś spróbować? – już podczas zadawania tego pytania kiwnąłem na Mike’a, by wniósł dzbanek z herbatą.
- Zauważyłem, że od dłuższego czasu nie piłeś wody, każdy z nas musi coś pić – uważnie spojrzałem na niego , zanim dokończyłem zdanie. – Oczywiście, pod warunkiem, jeśli chce się żyć.
Nie zmienił pozycji, ale jego cienkie i długie rzęsy lekko zafalowały.
- Nie jestem z policji, nie jestem tu byś miał z kim pogawędzić, nie będę cię głaskał po główce i zachowywał się jak twoja niania – uśmiechnąłem się lekko. – Jestem lekarzem, osobą, której najbardziej teraz potrzebujesz.
Jego oczy, które skierował ku podłodze, były puste.
- W ciągu tego ostatniego tygodnia wiele przeżyłeś. Ale pewnego dnia… - schyliłem się, by móc uważniej przyjrzeć się jego twarzy, ukrytej pod grzywką. – Pewnego dnia, postanowisz żyć dalej i stawić temu czoła. Chcesz wiedzieć dlaczego? – spytałem.
    Nie odpowiedział.

Prolog

Pierwsze 6 rozdziałów jest przetłumaczone przez inny blog : [klik]
Jednak porzuciła ona -chyba- tłumaczenie, więc ja się za to zabrałam. Więc po 6 rozdziale ja zaczynam tłumaczyć...


 Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice
Trailer: [klik]


~*~*~

  W ciągu ostatnich dni, w Los Angeles było ciepło i słonecznie, jednak liczba pacjentów odwiedzających moją klinikę, nie zmalała. Jak zwykle moja sekretarka narzekała, na swoją pracę podczas krótkich przerw w odbieraniu telefonu. Pacjent czekający w poczekalni milczał i bez końca sączył wodę, a rośliny rosły w swoich małych doniczkach. Jestem czterdziestodwuletnim psychologiem, kawalerem z licencją na wykonywanie zawodu w Ameryce, otrzymaną ponad 10 lat temu. Tak właściwie to nie mam wobec siebie wygórowanych oczekiwań, przez które mógłbym być niezadowolony. Od kiedy pamiętam, Los Angeles nie było spokojnym miejscem. Oczywiście, nie miało to żadnego wpływu na wybór mojego zawodu. Jednak podczas wybierania doktoratu, nie mogłem oprzeć się swojemu zainteresowaniu. Otóż muszę przyznać, że bardziej interesują mnie sprawy kryminalne ,niż pomoc w rozwiązywaniu sprzeczek pomiędzy mężem i żoną. Rzecz jasna nie chcę urazić psychologów, którzy wybrali inne specjalizacje. Mimo to, uważam, że psychologia kryminalistyczna jest o wiele ciekawsza. Być może sądzę tak tylko, ponieważ los mnie nauczył, że życie nie jest proste. Cztery lata temu, autystyczny czterdziestolatek został głównym podejrzanym w sprawie: zabójstwa swojego 3-miesięcznego syna. Owinął go w folię, a ciało porzucił w kontenerze na śmieci, oddalonym o 200 metrów od mieszkania. Jego żona była kobietą pochodzącą z Tajlandii, która nie posługiwała się angielskim. Jej stan psychiczny znacznie się pogorszył po tym incydencie. Pamiętam, że tamte święta nie należały do najmilszych - spędziłem je w siedzibie Federalnego Biura Śledczego. Po policzkach mężczyzny, siedzącego naprzeciwko mnie leciały łzy, które ewentualnie trafiały do jego kubka z kawą.