Fanfic „48 hours” autorstwa 辛辛息息
Link do oryginału: [klik]
Tłumaczone na podstawie translacji lukais
Link do angielskiej wersji: [klik]
Tematyka: Horror i Tajemnice
__________________________________
*Z punkt widzenia Kris'a *
Nasz obiad był prosty , to było jak wycieczka odchudzająca, które doskonale dawała rezultaty. Po zjedzeniu kanapki w ciągu minuty, wypiłem ogromną butelkę wody.
-Czuję się jakbym jadał tradycyjne Chińskie danie , Hunan- Yixing trafił do swojego chwalebnego złudzenia ponownie
-Nie jestem w stanie jeść , to co ty czujesz jakbyś jadł zanim umrzesz , to jedna z najsmutniejszych rzeczy w życiu- powiedziałem - Nawet więźniowie skazani na śmierć dostają dobre danie jakie sobie zażyczą , nim zostanie zrealizowana kara.
-Gdybym tylko wiedział, że tak będę spędzał swoje ostatnie chwile życia, bym nie stracił na wadze w przeszłości - powiedział słodko.
-Gdybym tylko to wiedział- wysunąłem jego dołeczki- Nie stał byś się sławny.
Spojrzał na mnie
-Gdybym mógł zacząć od nowa, chciałbym wybrać jeszcze raz bycie sławnym- uśmiechnął się do mnie- Minęło tyle lat , a ty nadal nie znasz mnie tak dobrze?
Wracając do salonu, nie było tam żadnej duszy, Yixing i Ja spojrzeliśmy na zrobioną kostkę Rubika i sejf który był otworzony. Nie wiem,która metodę Luhan użył by nas zabić. Nie wiedzieliśmy, gdzie był Baekhyun. Zbadałem dokładnie rysunek Skorpiona i nigdy nie wiedziałem że miał on taką specjalną zdolność. Co musisz wiedzieć jest to że jestem osobą, która uwielbia ludzi z wysoką i estetyczną zdolnością , muszą skrupulatnie obserwować wszystko, co dzieje się w ich otoczeniu, kiedy ty coś byś zapomniał, on nadal był w stanie zapamiętać.
Noc zapadła ponownie ,licznik wskazywał minięcie połowy czasu.Baekhyun leżał na łóżku i wydawało się że już zasnął , a Yixing spoczywał na dywanie obok okna.Meteoryt przeleciał po niebie. Według legendy, przemiany meteoryt zakazywał przekazywanie go inne osobie. Yixing zobaczył go, jak i ja również, zamrugał kilka razy i milczał.
-Byłoby bardzo dobrze gdyby ludzie umierali mogli stać się meteorytami -powiedziałem-Moglibyśmy latać wszędzie.
-Nie chce stać się meteorytem -powiedział- Chciałbym stać się drzewem i nigdzie się nie ruszać.
-Czy to dlatego ,że czujesz się zbyt dużo ruszać w tym życiu, i w innym chciałbyś być spokojniejszy?-spojrzałem rozbawiony.-Jeśli kiedykolwiek stałbyś się drzewem gdzie byś chciałbyć zasadzony? - zadałem pytanie
-Na dziedzińcu przed moim domem, oczywiście-powiedział
-Dobrze pomogę przy podlewaniu ciebie-zamyśliłem się
-Doceniam to , upewnij się abym przetrwał i rozwinął się dobrze-jego dołeczki pokazały się gdy zaśmiał się cicho.
-Te słowa, które powiedziałeś zanim wszedłeś na maszynę do tańca-patrzałem na niego-Czy były przeznaczone dla mnie?
Zamilczał na moment, po czym rozpromienił się
- To jeszcze nie aktualne
Spojrzałem na niego i opuściłem swoją głowę mówiąc
-Moja mama żyje stosunkowo dobrze w Kanadzie.. Mój ojciec jest sam w Kantonie ... to znaczy, jeśli...
-Rozumiem - spojrzał przez okno a księżyc świecił się na jego twarz.
Opuściłem głowę i uśmiechnąłem się nie znacznie, to była nasza milcząca zgoda. Jeśli rzeczywiście zmieni się w drzewo prawdopodobnie wystarczy będzie spojrzeć na jego liście gdy będzie potrzebować wody.
Tamta noc była szczególnie spojona i cicha nawet nie słychać było stłumionych szeptów z piętra jak kiedyś. To mogło być z powodu naszej mniejszej liczby. Wstałem i poszedłem w kierunku toalety. Cisza noca stała się w szczególnie bliska, gdy otworzyłem drzwi do łazienki zaskrzypiały.
Stałem szczególnie skrupulatnie poza łazienką na chwilę, bo wiedziałem że Baekhyun i Tao nadal są wewnątrz sypialni.Wziąłem środki ostrożność, zanim powoli zawędrowałem do kabiny i wziąłem kąpiel, upewniając się że drzwi do łazienki były zamknięte.Powoli gdy podszedłem bliżej lustra zauważyłem Baekhyun'a eyeliner, w kącie lustra zauważyłem napis po chińsku"Szybko.Uciekaj." Byłem w stanie rozpoznać pismo, nawet jeśli byłoby spalone na popiół.
-Tao -szepnąłem cicho w kierunku lustra, ale drzwi od łazienki zostały nie naruszone.
Odwracając się, położyłem lekko dłoń na drzwiach szafy w łazienkę. Roztargnieniem czułem się jakbym powrócił na scenę w hotelu kiedy byliśmy w Tokio przed SM TOWN. Tao podpierał się jego ciałem o drzwi do toalety,zamykając mnie w środku.
-Nie ukrywaj przed mną,lidera-roześmiał się z goryczą w towarzystwie lekkiego oddychania.
Nie chciałem go unikać, wyobrażałem sobie wszystko jak bym miał halucynację , ale postanawiałem dalej traktować go jako młodszego brata,chciałem go po po prostu chronić.
Tao miał uwodzicielką i urzekającą twarz w połączeniu z jego doskonałymi rysunkami i umiejętnościami Wu-shu, intensywne sprzeczności pozwalały mu zadebiutować szybko do każdego pola widzenia. Podczas pierwszej rundy działań promocyjnych, które mieliśmy w Chinach był szczególnie atrakcyjny i dobrze widoczny , nawet starał się prześcignąć Yixing i Luhan'a.Jednak był zbyt efektowny, co nie musiało oznaczać coś dobrego zwłaszcza, gdy uwagę zwrócili na nas obu. Nie można tłumić swoich emocji, często za bardzo zaczynał "co on nie miał by do powiedzenia" w variety show. Oczywiście , to na pewno były dobrzy gospodarze (MC) , ale z punktu widzenia fanów co widzieli było czymś w 100% prawdziwym. Zapomniałem,kiedy to się zaczęło ale w końcu zauważyłem zmiany w Tao.Jego reakcja wobec bezpośrednich pytań od MC odwracały się do niewygodnych reakcji i zachwyconych akceptacji, nawet ja chwaliłem go w moim sercu o dobre zrozumienie jego popularności wyprzedzania z członkami.Dopiero po pół roku zdałem sobie sprawę ,że to co zawsze mówił było prawdą.Rzeczywiście nie obchodziła go jego popularność tworzenia par i reakcji fanów w tym kierunku.Po długim czasie, nawet ludzie wokół nas, stwierdzili to że dziwne i niesamowite.Miedziane i bezmyślne spojrzenia które mi podawał, kiedy spojrzał na mnie zostawił kłucie cierni przy mnie.Kiedy byliśmy spóźnieni rano po wczorajszym przyjęciu, trafiliśmy że mamy pokój razem, dzień wcześniej Luhan rzeczywiście powiedział cicho"Wyczyść kosz na własną rękę" Od tego czasu zacząłem automatycznie zachowywać dystans od niego i miałem tylko kilka interakcji z nim. Zbyt wrażliwy Tao szybko dowiedział się o zmianach w mnie ,jednak tylko się uśmiechnął i zaczął być niechętnie małomówny.
Po tym , zaczął oszukiwać firmę i spotykał się z jego partnerką, była to stażystka z Chin. Wychodzili na zakupy na własną rękę a nawet całowali się publicznie, jego bezczelne działania stawały się przedmiotem wielu dyskusji. Drugi raz ostrzegłem go do umiarkowania jego działań, i tak naprawdę powiedział mi "Myślałem ,że to było to czego oczekiwałeś"
Byłem chyba jedyny, który to spowodował całe nieszczęście nic się nie stało , ale nie mogłem dowiedzieć się co poszło źle. Czułem że jestem błogosławiony,aby ktoś nazwał mnie swoim "bratem" , a ja czułem że powinienem dać z siebie wszystko i kontynuować chronienie go.
Światło księżyca powoli przenikało do cichej łazienki. Odwracając się wziąłem ołówek eyliner'a i niezdarnie okrążyłem dwa słowa które nabazgrał. Nie mogłem patrzeć w wstecz, kiedy odszedłem, ale tylko wspomniałem jedynie do powietrza za mną
-To co powiedziałem wczoraj, było kłamstwami
Pamiętam tą noc bardzo wyraźnie, przypomniałem sobie każde słowo które powiedziałem i każde działanie jakie zrobiłem i to co mogłem zrobić , ale nie zrobiłem. W chwili gdy wyszedłem z łazienki Baekhyun wyszedł z sypialni , ale ostatecznie zdecydował się nic nie mówić. Wszedł do łazienki, a ja do sypialni.To nie była nawet minuta, gdy usłyszałem głośne szuranie z łazienki, gdy byłem na moim łóżku. Dźwięk pięści uderzających w ścianę, ostry pogłos pisków butów o podłogę, stłumione westchnienia za oddechem.
-Co się stało? -Yixing wspiął się , patrząc czujnie w moim kierunku i próbował wyjść na zewnątrz pokoju.
-Nie idź ! -wymamrotałem , patrząc na oszołomionego Yixing. Po dźwięku deptania, ktoś trzasnął drzwiami do kabiny. Członkowie z góry zbiegli na dół tak cicho jak mogli, zapalili światło w salonie, kiedy Chanyeol wgramolił się do pokoju niezdarnie, wszystko stało się ciche ponownie..
-Możemy iść teraz -powiedziałem do Yixing
Jeny.. co się tam stało, tak się w to wkręciłam, że czekam na więcej.. *^_^*
OdpowiedzUsuń